Śniadanie - (nie) najważniejszy posiłek dnia

Tagi: jedzenie, wielkość, śniadanie, posiłek,

Bardzo często spotykam się ze stwierdzeniem, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia i powinien on być bardzo obfity. Ta teoria jest ostatnio mocno lansowana w mediach i chyba utkwiła na dobre w umysłach naszego społeczeństwa. Jednak czy informacje sponsorowane przez producentów płatków śniadaniowych, mleka i pełnoziarnistego pieczywa są w pełni obiektywne? W końcu to ich produkty będziemy zjadać na to nasze obfite śniadanie.

Według najnowszych badań przeprowadzonych na grupie około 1000 osób obfite śniadanie wcale nie wpływa pozytywnie na nasz organizm. Po bardzo dużym posiłku stajemy się ociężali i senni, a to za sprawą podwyższonej ilości insuliny w naszej krwi. Oczywiście nie chodzi mi o przekonywanie do niejedzenia śniadania, ponieważ jest to ważny posiłek, tak samo jak każdy inny. Jednak przypisywanie mu przeróżnych zasług oraz doszukiwanie się w nim naturalnej i niesłychanie skutecznej metody na zdrowie to czysta manipulacja.

Naukowcy twierdzą, że zjedzenie posiłku nawet 2,5 godziny po przebudzeniu wcale nie zaszkodzi naszemu organizmowi, ani nie będzie miało negatywnego wpływu na nasze samopoczucie. Oczywiście dłuższe zwlekanie z jedzeniem może mieć niekorzystne skutki, które nie muszą wcale ukazać się nam jeszcze tego samego dnia.

Całkowicie nieprawdziwa jest również teoria o tym, że obfite śniadanie spowoduje u człowieka szybszą utratę zbędnych kilogramów. Za tycie odpowiedzialne jest podjadanie słodkości i przejadanie się w podstawowych posiłkach. Przejadanie tyczy się tak samo kolacji, obiadu oraz śniadania. Na ogólny rozrachunek ma wpływ bilans kaloryczny, który podczas odchudzania powinien być ujemny.

Także zjedzenie większej porcji po przebudzeniu nie spowoduje, że nasz kolejne posiłki będą mniejsze. Tym sposobem dostarczymy organizmowi więcej składników, które wedle potrzeb będzie mógł przeznaczyć na energię lub odłożyć "na później" w postaci tkanki tłuszczowej.

Podsumowując, śniadanie to taki sam posiłek jak każdy inny, nie najważniejszy, nie mniej ważny. Identyczny! Jego wielkość powinna zależeć od naszego apetytu. Nie możemy opychać się na siłę.